kolonia dla psycholi

[Karin]

Witam Was serdecznie , a zwłaszcza Ciebie Rafale Dużo wszystkiego z okazji urodzinek itd.

Ja jestem zajechana robotą. Moje władze chyba się nudzą i codziennie wymyślają nowe sprawozdania. Dominika coś o tym wie (zresztą pisała o tym). Robota bieżąca leży odłogiem.
Na szczęście dostałam od Adama "Strachy na lachY" i jest zajebiście. Tosia codziennie rano śpiewa "dzień dobry kocham cię" i jest nam strasznie miło i fajnie. Później razem z Mikołajem szlifują "Piła Tango" i jest jeszcze lepiej. Mikołaj zna już wszystkie piosenki a skubany nie chce sięnauczyć tabliczki mnożenia (mówi że jest za trudna).

Pozdrawiam Was gorąco w ten zimny wieczór

K.

[ADAM]

[quote="Karin

Mikołaj zna już wszystkie piosenki a skubany nie chce się nauczyć tabliczki mnożenia


No to masz mądrego syna, wie chłopak co w życiu naprawdę ważne.

[JoAsiek]

Czesć!

Też już sie nie mogę doczekać kiedy będę miała tę płytkę, i "Fasolki" też.
Spiewanko bedzie na całego!

Dzisiaj miałam dzień wolny. Pospaliśmy z Tomaszkiem do 13.00. Cudownie tak się zregenerować do oporu po zapracowanych dniach

Snił mi sie dziś znowu, po dłuższej przerwie, Kuligów. Ale pozytywnie i całkiem miło. Jakiś czas temu śniła mi sie Ania, która karmiła mnie przysmakami - to juz był dla zupełnie dobry znak

Minął prawie miesiac, i jeszcze miesiac przed nami do kolejnego zjazdu. Jak ten czas szybko mija... ani się obejrzymy i juz sie zobaczymy!

Marco - mi tez się podobała "pierdolona magia"

To narazicho!

[Asiek]

Witajcie Kochani,
ale fajnie sie Was czyta!!!!!!!!!!!!!!!!!
dwa razy wchodziłam na forum, żeby Was poczytać, ale nie miałam czasu, żeby skrobnąć (a może to jakiś mechanizm obronny?, he, he)
Pozdrawiam WSZYSTKICH i ściskam naprawdę serdecznie i jeszcze Wam napiszę, że się za WAMI stęskniłam.
Mój powrót do domu był zajebiście dla mnie trudny:
1. Mała miała nogę dwa razy większą od naturalnej wielkosci, kaszlaca i z katarem
2. Dwie godziny bylam w domu, bo potem jechałam na rekolekcje z młodymi.
3. w trakcie tych dwóch godzin pokłóciłam sie ostro z teściową.
4. Rozjebana pojechałam na rekolekcje, na których się jeszcze bardziej rozjebałam i teraz przez ten czas składam się do kupy. a nie bardzo mi idzie.
5. w Małą od 23 zaczęliśmy nowe leczenie- lampy kwantowe- wynalazek ruskich naukowców i przez 2 tygodnie jeździliśmy z nią na naświetlanie- opuchlizna zmalała o 50%, teraz obserwujemy nogę i czekamy czy się zatrzymało, czy będzie dalej rozpychało tą torebkę stawową.
6. z moim mężem prawie ciągłe kłótnie. coś ruszyłam a propos zmiany mieszkania (bo jeszcze może nie wszyscy wiedzą, ale mieszkam obok teściów i rozpierdala mnie to kompletnie). mam świdomość, że to jeszcze nie koniec, ale już przynajmiej nie boję się konsekwencji.
7. ten koniec roku to chyba u wszystkich taki zapierdol, bo inaczej tego nie można nazwać- u mnie też.
Świetny pomysł z imprą- juz się nie mogę doczekac.
Rafcio- świetny pomysł z tym forum, a na urodziny wiele szczęścia - buziaki.
Marku- rewelka są te zrazy, których przepis mi podawałes,
muszę już kończyć, wlaśnie się dowiedziałam o śmierci wujka, kurwa ten horror się chyba nie skonczy.
Pozdrawiam Wszystkich i ściskam
Asia

[JoAsia]

Witajcie!

Fajnie ze coraz wiecej osób na tym forum!

Tak myslalam, Asiu, ze długo nie piszesz bo cos z dzieckiem Twoim
a Tobie sie mnóstwo ciężkich spraw naraz na głowę pozwalało
Niech wytrzyma ta Twoja głowa i reszta ciała
na szczeście wszystko mija...
zły czas też!

Moje ciało cos sie poddało - od wczoraj cholerny ból gardła i katar
dzis słabam, nic nie jem tylko sse czosnek i juz mam tego dosc
czuje jakby wszystko mi wypalił, a ból gardła i tak pozostał

Wczoraj zaliczylismy impreze z tańcami
no i mój kochany, który nie umie tańczyc, powiedział mi z radością że ja tez nie umiem tańczyć (odkrycie)
No bo nie umiem, prawda, za to rózne skakanki to nawet niezle improwizuję - na pocieszenie mówię sobie...

Mam tez spostrzezenia takowe, ze jakos slabo sie towarzystwo bawiło przy obecnie modnych disco-łomotach
moze rytm w tym jest, ale melodii niewiele
za to szlagiery z lat 60 - 80
prawie wszystkich przyciągał na parkiet
tyle ze średnia wieku była około 30-35 - to może dlatego

To tyle na dzisiaj
ide sie wygrzewać pod pierzynke
pa

[young gravedigger]

Kurwa nie lubię poniedziałków - mogę robić do 20.00 ale poniedziałków nie lubię. Pomimo, ze spałem całą noc chce mi się spać. U mnie dużo roboty. A jeszcze dziś idę na kurs informatyczny - cały tydzień po 4 godz. dziennie. W sobotę jedziemy z córką do Wrocławia na regge One Love Festiwal. Pozdrawiam WSZYStkich.

[rafal]

Witam państwa

A u mnie po weekendzie całkiem nieźle
Może nie super ale lepiej
W piątek miałem max dola , strasznie szybko lecą tygodnie
No i postanowiłem gdzieś się wybrać na tance
Ale spotkałem kolegę z wakacji gadka szmatka i skończyło się na tym ze kupiłem sobie palenie
W sobotę odpadłem
Ale najdziwniejsze jest to ze miałem wcześniej bardzo dużo pytan odnośnie siebie i swojego zachowania i jak tak sobie leżałem zbakany to zaczepem się nad tym zastanawiać
Faktycznie po paleniu mózg działa inaczej i całkiem racjonalne i sensowne odpowiedzi zaczęły przychodzić i to takie o których nigdy wczesniej bym nie pomyślał
Kilka mysli mi się rozwiązało kilka zostalo – ale bilans wyszedl na plus
A tak pyzatym zaczynam się zastanawiać czy praca nauczyciela to moje powołanie,
Dzis miałem omówienie hospitacji i nie trzymam się standardow prowadzenia lekcji
Troche to porąbane bo to czego mam nauczyć dzieciaki się nauczyli a ze sposoby SA inne hmmm…..
Strasznie meczy mnie ta biurokracja i wiecznie do wszystkiego potrzeba podpisu papierka formularza może to dlatego mam taki niesmak

No nic zmywam się do domku
3majcie się cieplo

Papa

RAFAL

[pograbek]

Pozdrawiam wszystkich kolonistów. Cosik zamilkliście. Czyzbyście pozapadali sie w sobie? Pełni dylematów i rozterek?

[Ewelina]

Aloha! Tak Was sobie codziennie czytam i tak fajnie mi jest. Jestem w podobnym nastroju do większości z Was Miśki moje.Taki dołowo-melancholijnie-rozmyślającym hi hi. Mam taki kryzys w robocie, że ponownie, z aktywnością tornada powraca do mnie chęć otworzenia kwiaciarni. Mam kurwa taki ludziowstręt, że nie chce mi się chodzić do pracy. Mam takie przemyślenia czy to jest moje miejsce i czy chcę to robić kolejne 20 lat. Po 8 latach pracy mam coraz więcej świadomości co do moich braków w umiejętnościach w pracy z ludźmi i nie wiem czy kiedykolwiek zdołam się nauczyć tego na takim poziomie aby nie mieć takiego rozpiździelu w głowie.
Adaś mam nadzieję, że pomożesz mi ewentualnie w tej mojej kwiaciarni?
Rafałku, Ty się do tej roboty nadajesz bardziej niż większość Twoich koleżanek z pracy. Nie daj sobie wmówić, że jest inaczej.
W moim mieście powiesili już świąteczne ozdoby na latarniach. NIe świecą co prawda jeszcze ale nastrój już się robi Nie mogę już się dokeczać świąt. Moje mieszkanie wygląda wtedy jak dom Griswoldów (może kojarzycie ten film z Chevy Cheesem) Wojtek liczył w zeszłe święta mieliśmy 900 lampek. A w tym roku dojdzie kolejna półka w przedpokoju, która aż się będzie prosić o sznur światełek. O Jezu aż mi się lepiej zrobiło Postaram się skrobać coś częściej ale godziny znikają mi w jakiej czasoprzestrzeni i nie mam na nic czasu.
P.S Mój syn właśnie ukulał wszystkie owsiane ciastka. Sam, dobrowolnie. Będę miała chyba godnego następcę. Synowa będzie szczęśliwą kobietą To się kurna rozpisałam. W związku z tym że jestem Waszym Żenującym Prowadzącym nie bardzo jestem w stanie rozszyfrować niektórych nazw użytkowników. Proszę bardzo o wskazówki he he

[ADAM]

[quote="Ewelina"]
Adaś mam nadzieję, że pomożesz mi ewentualnie w tej mojej kwiaciarni?

Może to jest rzeczywiście nienajgorsza myśl; pierdolnąć to wszystko w diabły, wyprowadzić się ze stolycy, zmienić tożsamość i już jako kwiaciarka poprowadzić pachnący interes na Śląsku. Rozważę
]

[iza]

trzy dni jestem w domu tylko sama ze sobą - to się nie zdarza zbyt często
nawet nie próbuje sobie zorganizować ucieczki od myslenia- okopuje się w dołach równo
pierwszy raz boje się jechac na zjazd...
mam poczucie, że to juz ostatnie chwile, kiedy myślę o sobie tak jak mysle, bo za moment wszystko pierdolnie

[Edix]

Iza! Widzę że Cię dogina nieźle, spoko! mnie też, palę coraz więcej i ostatnio dokładnie tak jak Ty pomyślałam że już niedługo wszystko runie,
Nie martw się wszyscy jesteśmy psycholami, manipulantami wyższego rzędy, narcyzami, mordercami, bachorami, książętami i księżniczkami, babiszonami, wysysaczami krwi, będzie swojsko, nie będziesz sama.
ŚCISKAM cię ciepło i serdecznie

[iza]

dzięki Edi, autentycznie mi sie polepszyło

[Dominika]

Witam. Starając sie zorientowac jak z waszymi nastrojami przesledziłam sobie co wypisujecie. U mnie ientycznie czyli generalnie do dupy. W pracy ciagle jakies idiotyzmy wielcy, madrzy z Ministerstwa i nie tylko wymyslaja więc siedzimy, liczymy, uśredniamy a z ludźmi pracowac niemal nie ma kiedy! Najpierw myslalam,e to chilowe ale teraz zaczynam we wszystko watpic. mam dośc, jestem kompletnie zdołowana, zachowuje sie okropnie bo wyładowuję sie na najbliższych( precyzyjnie; najbliższym) i bywa kiepsko.Generalnie, poza robotż już, mam taki czas,że mnie wszystko przygniotło totalnie i nawet mi sie o tym gadać nie chce a o czyms inym gadać nie umiem bo też mi się nie chce. Kiepsko mi, nie mogę sie jakos pozbierać.zazwyczaj sie jakos zbieram do kupy, teraz nie mogę.
Niby zdarza sie jakos odbic od tego, na chwile, na moment, na różne sposoby al to wraca do mnie jak bumerang i wali mnie w łeb w rytm tykania zegarka niemal.
Dobra, w końcu to gówno sobie pójdzie albo ja sie zbiore i z tym rozprawię, może...

Bardzo sie ciesze Asiu,że sie odezwałaś, martwilam ie,że Cię długo nie ma ale tez, jak inni , myslalam,że masz sporo na głowie.Asia odważnie do przodu!

Ewelina, może zamiast kwiacairni jakic catering? Nie bedie Ci przyjemniej? Odbiorców juz masz.
Tez czasem mysle,żeby:
1. sprzedać mieszkanie i spłacic cholerny kredyt
2wyjechac na Mazury i kupic kozę
3.latem sprzatc u działkowiczów, a Michał by strzygł zywopłoty
4.życ spokjnie, z dala od tego wszystkogo....
5miec w dupie kase, podwyzki, rachunki - najwyżej mi prąd odetną...
Tylko,że pewnie bym tęskniła za kablówka, internetem i cała reszta tych gównianych, w sumie mało waznych spraw...a może nie?

Dobra spadam zupę mężowi ugotuję lepiej.

Pozdrawiam ciepło psychole:)

[bbeata]

No cóż ! Cieszę sie ze wreszcie sie zmobilizowałam i pisze! Czesto sobie zagladałam i czytałam co tam u Was - jakoś cieplej mi sie robiło w serduchu - ale trzeba sie było zarestrować zeby napisać...
U mnie domkowo całkiem nieżle ale dominuje praca i to powoduje średnie nastroje... pocieszenie ino takie ze nie u mnie jednej.
Dowala mnie
1. niekończący sie remont w chacie
2. duzo śmierci wokół mnie
3. poniewaz gustuje generalnie w psychopatach a ostatnio musielismy sie pozegnac z dwoma to mam k... lęki jak jade autobusem do pracy ze zaraz dostanę nozem ....
4. w związku z powyższym obiecuje sobie ze juz nigdy nie bede pracowała na więzi bo rozstania są trudne dla obu stron - ale mam info w zespole ze nie wypali bo sciągam wszystkie świry...
5. stwierdzam ze coś jest nie tak bo mam od ostatniego zjazdu dużo krwawych wizjii...
W zwiazku z tym ściskam mocno